Widzę to tylko ja?!!
Co z wami jest!
Mam paranoje przez to czego napatrzylam się przez tyle lat? Jestem drazliwa jeśli chodzi o alkohol i jego spożywanie. U wielu znajomych., bliskich, dalszych znajomych widzę przeginka z alko. Czy tylko ja to widzę, że są wsrod nas alkoholicy dno kompletne bez ambicji i żadnych wartości.Bez pracy, z zadłużonymi mieszkaniami. Są też Ci pożądni, bo przecież kupują droższy alkohol. Czy też mają prace, własnościowe, wyremontowane mieszkanie. Drogie zwierzęta, auta. Bo przecież oni od nikogo nie pożyczaja pieniędzy, nie leżą nadzgani pod drzwiami. Gardza tymi biedniejszymi i wcale nie dopuszczają do siebie myśli, że jeśli poleci to za daleko to może zostaną kumplami po fachu?! . Patykiem by tamtych nie tkneli. (Ci biedniejsi z tej pierwszej grupy tak samo kiedyś myśleli...) Porąbane jest dla mnie jak oszukują się ludzie. Jeśli widzę jak Matylda z Andrzejem piją codziennie pod wieczorek do filmu czy do pogawędki 3 piwo i robią to prawie codziennie. To są dla mnie alkoholikami! A ich wysmiewcze, pogardliwe komentarze na temat innych. To, aż się we mnie gotuję, nie buntuje się, nie za często reaguje bo musiałabym walczyć z połową populacji. Swoje wiem, swoje myślę. I mam nadzieję, że on, ona może też kiedyś to zobaczy i zmieni podejście.
Postanowiłam to napisać, gdyż nóż w kieszeni się otwiera słysząc widząc jak zachowują się ludzie którzy piją i można na dwóch dłoniach wyliczyć ich dni abstynencji w miesiącu. Wszystko jest dla ludzi i też tak do tego podchodze mam ochotę to się nawale lecz to zdaza się od wielkiego dzwonu i nie jest założeniem, że pije, aż do dna żeby się wyłączyć! Chcesz pij hipoktyro. Tylko patrz na siebie. Dzisiaj pijąc z kolegom, a za tydzień obsmarowujesz go do sąsiada że on już drugi tydzień ciągnie, gdzie ty 3 tygodnie piłes i tydzien masz odpoczynku!
Chcesz podbudowac swoją wartość? Nie tedy droga. Zacznij od siebie. Zrób coś dla siebie.